20.10.16

Zero długów!

Jedną z największych korzyści przejścia na minimalizm jest gruntowna zmiana podejścia do finansów. Zrezygnowanie z zadłużania. Bo to przecież oczywiste dla minimalisty, że dług to nic innego, jak dodatkowe obciążenie, czyli rzecz, której trzeba się pozbyć!

Zadłużenia mogą przybierać różną formę:

  • pożyczka w banku/parabanku
  • pożyczka u rodziny/znajomych
  • karta kredytowa z której nie umiemy korzystać
  • raty na konsumpcję
  • wszelkie usługi z comiesięcznym rachunkiem (tak tak, to też trzeba zaliczyć do długów!)
Jeśli chcemy wieść spokojne, szczęśliwe życie, to musimy wyeliminować większość z wyżej wymienionych pochłaniaczy naszych pieniędzy. Oczywiście ciężko będzie zrezygnować z ostatniego punktu, gdyż w XXI wieku trudno żyje się bez opłacanego co miesiąc prądu, gazu, dostępu do internetu czy telefonu. Jednak wszelkie pożyczki, raty i karty kredytowe powinny być jedną z pierwszych rzeczy za jakie zabiera się początkujący minimalista.

Sam przechodziłem tą drogę kilka lat temu, gdzie z zadłużonego (przez konsumpcję) młodego człowieka próbowałem wyjść na finansową prostą - i na szczęście udało mi się to bez większych problemów. A co mi pomogło wykaraskać się z trudnej sytuacji? Odkrycie minimalizmu! :)

Wyrzuć ze swojego życia długi. To wcale nie jest takie trudne!
Kilka prostych porad na zwiększenie szans podczas walki z "uciekającymi pieniędzmi"
  • prowadzenie budżetu domowego - dzięki temu można kontrolować comiesięczny przepływ pieniędzy
  • rezygnacja z kart kredytowych - jeśli jest się zadłużonym, karty kredytowe naprawdę się nie przydadzą. 
  • ograniczenie potrzeb - świadome poznanie i zrozumienie tego, czego naprawdę się potrzebuje, może doprowadzić do tego, że szybciej spłacimy raty za telewizor/skórzaną kanapę/samochód i ... nie będziemy potrzebować kolejnych rat!
  • pozyskiwanie wiedzy o finansach - konieczność, jeśli chce się na stałe pozbyć długów
  • zmniejszenie kosztów "stałych" - oszczędzanie przy codziennych zakupach, zmniejszenie abonamentów, rezygnacja z kawy, ograniczenie kosmetyków i ubrań - każdą rzecz "nie do ruszenia" można jeszcze przyciąć, naprawdę - a pieniądze zyskane w ten sposób pozwolą załatać dziurawe konto
Takich punktów można wypisywać naprawdę wiele - polecam szczególnie starać się zwiększać wiedzę o finansach. Poszukiwanie nowych informacji i poszerzanie spojrzenia może sprawić, że długi zamienimy z czasem w inwestycje.



2 komentarze:

  1. Witam, Ja również po przejściu na minimalizm odczułam różnicę finansową. Polecam każdemu :) Poza tym nie muszę kupować, promocje nie robią na mnie wrażenia itd. Mniej dookoła mnie i mniej problemów w głowie. Minimalista zrozumie co mam na myśli.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, przejście na minimalizm i wszystko jest lżejsze, oprócz portfela ;) Promocje teraz rozumiem jako właściwą cenę produktu.

      Usuń