7.11.14

Konto w banku dla minimalisty.

Dziś będzie krótko i konkretnie. Konto minimalisty pozbawione jest opłat. Zarówno za prowadzenie rachunku, jak i korzystanie z karty debetowej. Jeśli w Twoim banku jest inaczej - zmień bank! Chyba że fakt konieczności uiszczania opłat za to, że bank obraca Twoimi pieniędzmi daje Ci jakieś dodatkowe profity (ale raczej wątpię by tak było).

Minimalista powinien również pozbyć się czym prędzej kredytów wszelakich (gotówkowych, odnawialnych) - jakby nie było kredyty wyciągają złotówki z naszych portfeli, ale także dodają nam stresu (bo trzeba wiedzieć kiedy je spłacać i martwić się co zrobić, jeśli w danym miesiącu nie mamy jak zapłacić kolejnej raty)

W moim przypadku było tak: posiadałem konto w banku X tylko dlatego, że ktoś kilka lat temu powiedział mi, że jest dobre. Jako młody, niedoświadczony człowiek nie miałem pojęcia co to znaczy "dobre" w przypadku banku i z czym się to wiąże. I trwałem w tym banku dłuuugo, korzystając z kredytu odnawialnego i płacąc za rachunek ROR i kartę. Niby to nie były wielkie kwoty, bo w granicach 10 zł miesięcznie (za ROR i kartę) , ale... 10 zł miesięcznie w skali np 5 lat to już jest całkiem sporo pieniędzy! Konkretniej to 600 zł - i pobieranych tylko dlatego, że nie chciało mi się sprawdzić, czy aby inny bank nie oferuje lepszych warunków! Na szczęście udało się w miarę bezboleśnie rozstać z tym drogim, "dobrym" bankiem X.

Minimalista musi dbać o proste i przejrzyste warunki umów z instytucjami z którymi je zawiera. Dlatego szczerze polecam w chwili wolnego czasu zaglądnąć w swoje aktualne umowy bankowe i sprawdzić, czy przypadkiem nie udałoby się zyskać czegoś ciekawszego!

Brak komentarzy: