17.8.15
Oczyszczające sprzątanie.
Długo czekałem na ten dzień. Przez ostatnie dwa tygodnie byłem cały czas w pracy, więc nie miałem kiedy przysiąść do sprzątania. Na szczęście dziś udało mi się zaglądnąć do szaf i zakamarków i odrobinę uporządkować sobie na nowo przestrzeń. Nie spodziewałem się, że zwykłe porządki mogą przynieść tyle radości! Pod wieczór czuję się niezwykle świeżo, choć wcale tak wiele nie wywaliłem ;) Liczy się jednak sam fakt, że ciągle przesuwam granicę i określam nowe statusy rzeczy, które już mi nie są potrzebne. Zaczynam też mocno zastanawiać się nad przeniesieniem resztek z fizycznych pamiątek do postaci cyfrowej - czyli nad zrobieniem zdjęcia rzeczom do których jestem przywiązany z sentymentu, a później pozbyciem się ich. Niekoniecznie przez wyrzucenie, ale np. przez oddanie komuś, kto być może się ucieszy z danej drobnostki.
Wracam trochę do pisania, bo szkoda mi zostawić bloga dryfującego bez nowych wpisów ;) Mam nadzieję, że znajdę czas na przynajmniej jedną notkę w tygodniu. Ograniczę też wrzucanie zdjęć do posta - jak ma być minimalizm, to w wydaniu naprawdę minimalnym :)