24.1.17

Na co wydaję pieniądze??

Pieniądze i ich wydawanie to temat niezmiernie drażliwy dla wielu z nas. Szczególnie w Polsce rozmowy o pieniądzach często kończą się kłótniami i niepotrzebnym zamętem. Dlatego też dziś nie będę pisał nic na temat tego, na co powinni wydawać kasę minimaliści, a napiszę konkretnie na co wydaję ją ja.

  • Mieszkanie - aktualnie wynajmuję je w Holandii, więc sporo pieniędzy muszę na to przeznaczać z comiesięcznego budżetu i w dodatku nie bardzo mam możliwość zminimalizować koszty tego wynajmu.

  • Rachunki - większość rachunków opłacana jest w kwocie wynajmu mieszkania, ale do tego dochodzi jeszcze opłata za telefon i internet.

  • Jedzenie - tu staram się nie ograniczać i wybierać tylko to, co rzeczywiście mi smakuje i przynosi dobre efekty dla mojego ciała. Nawet się nie zastanawiam, czy dany produkt jest za drogi, jeśli wiem, że naprawdę pozytywnie na mnie wpływa. Nie przesadzam też w drugą stronę - produkty "ekologiczne" najczęściej wcale nie są lepsze, niż te "normalne"...

  • Kosmetyki - minimum, które jest niezbędne, by normalnie funkcjonować. Pasta do zębów, szampon 2w1 (myję się pod prysznicem, z wanny nie korzystałem już bardzo dawno), podstawowy antyperspirant (nie korzystam z niego na codzień!).

  • Ubrania - kupuję te, na których nie widać loga producenta, bo nie chcę być darmową, chodzącą reklamą :) Patrzę zawsze na skład i na jakość. Moja szafa zmniejszyła się radykalnie, odkąd wyprowadziłem się do Holandii - co mnie bardzo, bardzo cieszy :)

  • Gadżety - tak, jestem gadżeciarzem i sporą część zarobków przeznaczam na produkty ułatwiające mi życie i rozrywkę. Nie uważam, by było to nie-minimalistyczne :)

  • Rozrywka - opłacam subskrypcję na muzykę, filmy i książki. W sumie wychodzi to poniżej 100 zł miesięcznie, a mam dostęp do wielu legalnych (to dla mnie ważne!) treści. 

  • Podróże - odkładam pieniądze na koncie oszczędnościowym głównie po to, by móc z nich korzystać podczas wakacyjnych wyjazdów! Minimalizm zawsze będzie dla mnie wiązał się z podróżą, a podróże zawsze będą dla mnie okazją do samorozwoju i realizowania pasji.
Ponieważ na wyżej wymienione wydatki nie zużywam całych swoich comiesięcznych zarobków, wszelkie pieniądze które pozostają mi na koncie ROR przelewam na konto oszczędnościowe. Mimo tego, iż aktualnie oprocentowanie na kontach oszczędnościowych jest mizerne, to polecam ten sposób przechowywania pieniędzy, bo ciężej jest je wydać, niż gdy leżą w domu na półce (lub zwinięte w skarpecie ;))




2 komentarze:

  1. Najważniejsze, że po tych wszytskich wydatkach zostają Ci jeszcze oszczędności w portfelu. To sie liczy. Zawsze trzeba mieć jakieś zabezpieczenie finansowe. I dobrze, że trzymasz je na koncie oszczędnościowym. Pieniądze są pod ręką jakby coś się stało, ale nie możesz z nich swobodnie korzystać i płacić nimi za zachcianki. Stara, sprawdzona metoda oszczędzania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oszczędzania nauczyłem się już w Polsce, dzięki czemu mogłem przez cały rok 2016 nie pracować zarobkowo :) Dzięki zabezpieczeniu finansowemu na koncie oszczędnościowym po prostu lżej się żyje - mniej stresu, więcej przyjemności z wiedzy, że w każdej chwili można się poratować zgromadzonymi tam pieniędzmi! Dzięki za komentarz Wojtek!

      Usuń