2.8.17

Długie wakacje minimalisty.

Dzisiejszy wpis to właściwie kilka informacji o tym, co się u mnie aktualnie dzieje, ponieważ chcę jakoś wytłumaczyć tę dłuższą przerwę od pisania. Wróciłem niedawno z półrocznej wyprawy zarobkowej do Holandii i teraz... odpoczywam. Ładuję wewnętrzne akumulatory, czytam, spotykam się z dawno niewidzianymi znajomymi - ot, wakacje! W dodatku takie z nieokreślonym terminem ich zakończenia - na chwilę obecną nie zastanawiam się, kiedy ponownie wrócę do pracy. 

Minimalizm sprawił, że mając pewne zabezpieczenie finansowe, oraz brak rozbudowanych potrzeb zakupowych, mogę leniwie spędzać czas na tym, co lubię. Daleko mi wciąż do prawdziwej "wolności finansowej", ale wydaje mi się, że podążam we właściwym kierunku. I niezmiernie mnie dziwi, że tak mało osób w bliskim mnie środowisku nie ma nawet świadomości tego, jak ta wolność jest potrzebna, by żyć bez nadmiernego stresu.

Po powrocie do Polski robię porządki. Uderzyło mnie wręcz to, jak wiele rzeczy wciąż posiadam! Przecież już przed wyjazdem za granicę uważałem się za minimalistę! Teraz opróżniam szafy, pozbywam się starych książek (dziękuję wszystkim, którzy zechcieli zakupić te, które wystawiłem na sprzedaż w poprzednim poście!), likwiduję kolekcje związane z muzyką i fotografią (co absolutnie nie znaczy, że przestałem słuchać muzyki, czy robić zdjęcia - wręcz przeciwnie, poświęcam pasjom jeszcze więcej czasu!).

Wolne dni sprawiają, że mogę zaplanowane rzeczy wykonywać we właściwym dla mnie tempie, oraz mogę właściwie poukładać priorytety. Jednym z nich jest wyciągnięcie z garażu roweru zjazdowego i wybranie się z przyjaciółmi na wyciąg, by z radością nacieszyć się adrenaliną w miłym towarzystwie, w otoczeniu pięknych gór. A to, co planuję szczególnie, to jeszcze więcej rowerowych wycieczek turystycznych wraz z moją drugą połówką! Pogoda sprzyja, więc pewnie uda mi się wrzucić również tutaj kilka przyjemnych kadrów z kolarskiego zwiedzania Polski (i nie tylko).

Dziś z obietnicą odświeżania "Szczęśliwego minimalisty" prezentuję zdjęcie o mocno zielonym  (podobno uspokajającym i odstresowującym) kolorze! :)

Świeża rosa o poranku, gdzieś na Podkarpaciu :)







Brak komentarzy: